10 mniej lub bardziej poważnych faktów o mnie

Wiedźma zaprosiła mnie do zabawy. Rzadko biorę udział w tego typu zabawach, ale ta mi się nawet spodobała. Czytam książki w ilościach nieprzyzwoitych, uwielbiam mojego Małżonka, frywolitkuję (koronka z frywolitki), robię korale z kamieni i kocham perły. Wobec tego poznajcie 10 faktów o mnie, o niektórych pewnie nie wiedzą nawet moi bliscy znajomi.
Starałam się napisać dość krótko, ale jakbyście mieli jakieś pytania to zapraszam do kontaktu, w komentarzach lub przez e-email.




1. Jedna z moich ulubionych piosenek to "Kolorowy wiatr" z Pocahontas.
Uwielbiam odkąd pamiętam, potrafię sobie włączyć ją i zapętlić, by odsłuchać kolejny milion razy :) Do tego śpiewam i całkiem nieźle mi to wychodzi.

2. Mam świetny wzrok.
Szczególnie, że jestem osobą, która bardzo dużo czasu spędza przed komputerem. Wzrok mam świetny, chociaż czasami odczuwam zmęczenie oczu. Stojąc na przystanku widzę numer nadjeżdżającego autobusu z odległości, gdzie większość ludzi nie jest w stanie nawet przewidzieć numeru po kształcie znaczków.

3. Nie znoszę filmu "Atlas chmur"
Zasnęłam po pół godziny bodajże, przebudzając się co jakiś czas, zerkając i idąc spać dalej. Kompletnie mi się nie podobał ten film. Mojemu Mężowi zresztą też nie podszedł. Może się nie znamy, nie wiem.

4. Jedną z moich największych używek jest kawa.
Uwielbiam kawę, w każdej ilości. Czarną lub z mlekiem - różnie. Ale nie pijam kawy z cukrem, psuje mi smak.

5. Nienawidzę, jak ktoś zdrabnia moje imię.
Jeżeli chcesz mnie wkurzyć to proszę bardzo zdrabniaj do woli, na pewno dosięgnie Cię moja ręka sprawiedliwości. Od dziecka nie lubię, gdy ktokolwiek zdrabnia moje imię. Do tego stopnia, że nie znosiłam mojego pierwszego imienia i przez jakiś czas posługiwałam się wyłącznie drugim.

6. Do męża mówię po nazwisku.
Odkąd się znamy mówię do Niego po nazwisku, nigdy Mu to nie przeszkadzało. Teraz tak dziwnie, bo ja też jestem Rosa. Czasami, gdy ktoś się do mnie zwraca po nazwisku Ślubnego, to się zastanawiam, dlaczego mówi do Niego, skoro Go nie ma w pobliżu. Ale lubię swoje nazwisko, całe życie męczyłam się z długim i niewdzięcznym w wymowie nazwiskiem.

7. Boję się pająków.
Panicznie boję się pająków. Niektórzy kompletnie tego nie rozumieją i próbują mi tłumaczyć "no przecież on jest taki malutki". Może być najmniejszy na świecie, byle jak najdalej ode mnie. Zaczynam płakać i tracę oddech. Nie chcę myśleć, co się dzieje z moim ciśnieniem w takich momentach.

8. Potrafię zrobić danie z restauracji w domu... po smaku.
Idziemy sobie do knajpy z Małżonkiem. Jeśli nam smakuje to zadanie jest proste "Żona nie mogę się doczekać, aż zrobisz mi to w domu". No i robię. Zaczęło się chyba od chińskich kuleczek mięsnych z jabłkiem i cynamonem (danie z restauracji Canton w Warszawie).

9. Mam nadzieję, że urodzą nam się trojaczki.
I chciałabym by było to trzech chłopców. Mamy dla nich imiona Hyzio, Dyzio i Zyzio (Hieronim, Dionizy i Zygmunt). Niech dzieci wiedzą, że rodzice mieli wyobraźnię i dobry humor.

10. Odkąd założyłam bloga to czytam jeszcze więcej.
Prawda jest właśnie taka, że czytałam trochę mniej, a teraz pochłaniam książkę za książką. Jednak może się okazać, że zwolnię, ponieważ jestem człowiekiem, który ma "fazy". Teraz jest faza akurat na książki. No ale czytać nie przestanę nigdy. Jakbym wzrok straciła to przerzucę się na audiobooki.



Dziękuję za zaproszenie do zabawy i ja również zapraszam innych :)
Zapraszam serdecznie:
Margo
Sonrisa Books
Poligon domowy

Bardzo mnie cieszy, że zaglądasz na mojego bloga.
Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad, to mnie motywuje i nadaje większy sens temu, co piszę. Chętnie zajrzę też na Twojego bloga, jeśli jakiegoś prowadzisz.