O twórczości własnej, czyli Rosa publikuje swoje wypociny nazywając je poezją...

Czytelnicy Moi Kochani,
Po raz pierwszy popełniam taki post za namową niektórych z Was. Jednak może to być pierwszy i ostatni raz, jeśli mi powiecie, że nie chcecie więcej tych dyrdymałów u mnie widzieć. Ja się nie obrażę, bo cenię sobie szczerość i Was wszystkich odwiedzających mojego bloga.
Poezję trzeba lubić. Osobiście bardzo lubię i cenię, chociaż o niej nie piszę, bo chyba nie potrafię. Odbiór poezji jest jeszcze bardziej intymną sprawą, niż powieści, tak mi się wydaje przynajmniej. Piszę trochę do szuflady, kiedyś nawet trochę publikowałam w internecie i zbiorach poezji. Dziś uraczę Was moją twórczością wykopaną z szuflady i starego bloga, gdzie się produkowałam.

Jeżeli Wam się spodoba to, co jakiś czas, może opublikuję coś nowego. Wiem, że trudno jest komentować poezję, ale będzie mi miło, jeśli napiszecie czy Wam się podoba, czy też nie. Albo może wrzucicie jakiś kawałeczek swojej twórczości? :)


***
 Zapalone światełko ściskam w dłoni
kot jaskółce dziś się skłoni
jak lew przed gazelą łba uchyli
tak słońce po raz kolejny się przyśni

Dotknięciem wiatr zamyka oczy
w ciszy serca marzenie kroczy
nutka oddechu jeszcze dżdży
koszmary głosem rozmoczy

I kiedy powieka skrzypnie
spokój biorę w dłonie
życie od nowa w nich skroję
bo to wszystko przecież moje


OGNIWO
jest muzyka co obnaża brudne myśli człowieka
źródło pożądań i bezwstydu
spłukiwane przez deszcz tkliwy i łagodny
a czysty jak skwar w spiekocie dnia

jest obraz co oczy mętne oczyszcza
morze delfinem srebrnie ryte
tworzone przez klęski ludzkich namiętności
i głuchych królów milczących tyranii

jest litość co niszczy ostatki wzruszenia
potłuczone skrzydła bladych aniołów
zdeptane zasmuconymi stopami
jak ptak niepokoju w sanktuarium gwiazd

Bardzo mnie cieszy, że zaglądasz na mojego bloga.
Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad, to mnie motywuje i nadaje większy sens temu, co piszę. Chętnie zajrzę też na Twojego bloga, jeśli jakiegoś prowadzisz.