Sigrida Storråda - Harda Pani!

Grafika wykonana na potrzeby recenzji przez Marcina Rosa.
"Harda" jest harda. Opowieść o kobiecie, co do której istnienia spierają się historycy. Kobiecie, która stała się legendą sag islandzkich. Kobiecie, o której się mówi zazwyczaj, że zdobyła 3 korony, ale przecież dla swych synów zdobyła 4. 
Cherezińska podjęła trudny temat. Jako Pisarka próbująca zawsze się trzymać faktów historycznych, musiała wybrać obraz Świętosławy, ożywić Ją i zrekonstruować Jej życie. Spośród wszystkich książek Cherezińskiej, które przeczytałam, "Harda" wydaje się być jakimś dopełnieniem, jakąś dodatkową odpowiedzią i spoiwem innych opisanych przez Nią historii. Niezwykłe połączenie świata wikingów, który znam z "Północnej drogi", oraz świata wczesnochrześcijańskiej Europy, w tym Piastów.

Łapówkarstwo, kumoterstwo i wódka, czyli PRL i milicja całkiem z bliska.

Ryszard Ćwirlej - Z wykształcenia socjolog (Uniwersytet Śląski w Katowicach). Z zawodu dziennikarz telewizyjny, a obecnie również pisarz. Dziennikarze od razu mają dobre wejście w świat autorów, ze względu na wytrenowaną już umiejętność formułowania myśli. Ćwirlej przez krytyków został uznany za twórcę nowego gatunku literackiego, czyli "kryminału neomilicyjnego". Jedna z Jego powieści, "Błyskawiczna wypłata", została nagrodzona Kryminalną Piłą, jako najlepsza miejska powieść w 2014.

Powieść neomilicyjna charakteryzuje się obrazem PRL-u, który nie ma nic wspólnego z ideologiczną ściemą tamtych czasów. Jest ironiczna, mocna, szara i brudna jednocześnie. Nieco zawstydzająca, jak film "Wesele" lub "Dom zły". Czy wstrząsająca? Mną już nie wstrząsają takie kreacje, ale muszę przyznać, że przedstawienie jest ciekawe i intrygujące. Stanowi specyficzny rodzaj dysputy z powieściami milicyjnymi, które raczej opiewały odwagę i bohaterstwo swoich bohaterów - czasami nieudolnie. Autor dokłada nam również sporo wesołości, wynikającej głównie z prostych, przerysowanych sytuacji, bezsensownych lub nawet absurdalnych wypowiedzi bohaterów. Nie przepadam za powieściami rozgrywających się w czasach PRL-u, ale ta mimo, iż nie do końca do mnie trafia, jest dobrą książką. Nie zamierzam czytać takiej serii po kolei, ale z pewnością kiedyś wrócę do "Milicjantów z Poznania", chociaż nie szybko.

Jak twardy orzech do zgryzienia miałam, czyli WYNIKI KONKURSU!

Konkurs - naprawdę nie sądziłam, że konkurs sprawi tyle frajdy, ale i trudności. Nie zamierzam słodzić, ale postawiliście przede mną bardzo trudne zadanie. Czytam i czytam Wasze zgłoszenia i nie mogę się zdecydować. Co więcej chyba przeczytam wszystkie książki, które mi poleciliście, już dopisane do mojej listy czytelniczej. Niestety musiałam wybrać tylko 3 zwycięzców, co było chyba trudniejsze, niż obrona napisanie pracy inżynierskiej.

Wyjaśnię na początek w jaki sposób zabrałam się do przeglądania zgłoszeń. Mianowicie wydrukowałam sobie Wasze zgłoszenia bez informacji, jaką książkę polecacie, ani kto poleca. Chciałam maksymalnie ograniczyć sugerowanie się, dlatego też na kartkach przemieszałam nieco zgłoszenia. Wcześniej nie czytałam Waszych odpowiedzi, rzucałam wyłącznie okiem, ale nie zagłębiałam się. Dodatkowo informuję, że jeśli ktoś przekroczył 5 zdań wówczas, odcinałam odpowiedź po piątej kropce. Nie chciałam dyskwalifikować widząc, jak bardzo się dla mnie postaraliście.

Bardzo dziękuję wszystkim uczestnikom i wszystkim kibicującym :) Jesteście wspaniali i bez Was nie byłoby żadnego konkursu. Otrzymałam od Was 16 zgłoszeń i wszystkie wzięły udział w konkursie. Nagradzam tylko 3 osoby, chociaż nagrody powinni otrzymać wszyscy. Osoby, które zwyciężyły są wszystkie razem na podium :) Nie ma tutaj pierwszego, drugiego i trzeciego miejsca.

"Królestwo bez króla jest łodzią bez sternika rzuconą na sztorm", czyli Niewidzialna korona - Elżbiety Cherezińskiej

Pierwszy tom cyklu, "Korona śniegu i krwi", opowiadał przede wszystkim o zapomnianym władcy, Przemysławie II. Historia szkolna skupia się wokół Władysława Łokietka, jakoby to On właśnie odzyskał koronę dla Polski. I nie jest to w sumie kłamstwem, jednak przemilczenie znaczenia postaci Przemysława w odzyskiwaniu i łączeniu na nowo królestwa, jest co najmniej nie na miejscu. I z taką historią się nie zgadzam, wściekając się, że tyle ważnych wątków naszej narodowej opowieści jest pomijanych, lub spłaszczanych do wtrącenia kilku, nie przykuwających uwagi, zdań. Z też wynikała moja radość, kiedy czytałam pierwszy tom.

10 mniej lub bardziej poważnych faktów o mnie

Wiedźma zaprosiła mnie do zabawy. Rzadko biorę udział w tego typu zabawach, ale ta mi się nawet spodobała. Czytam książki w ilościach nieprzyzwoitych, uwielbiam mojego Małżonka, frywolitkuję (koronka z frywolitki), robię korale z kamieni i kocham perły. Wobec tego poznajcie 10 faktów o mnie, o niektórych pewnie nie wiedzą nawet moi bliscy znajomi.
Starałam się napisać dość krótko, ale jakbyście mieli jakieś pytania to zapraszam do kontaktu, w komentarzach lub przez e-email.


(...) wy też kiedyś umrzecie

Przeczytałam książkę, którą otrzymałam z piramidki książkowej na facebooku. Jest to najcieńsza z trzech książek, które do mnie przyszły i pierwsza z nich, którą przeczytałam. Ma jedynie 86 stron, formatu małego, tekst dość duży. Pomyślałam, że łyknę ją w godzinkę. Czytałam ją znacznie dłużej, z premedytacją spowalniałam, czasami wracałam do jakiś fragmentów, odczytywałam je ponownie, inne z kolei czytałam na głos Mężowi, trochę się śmialiśmy, trochę wzruszaliśmy. Na koniec długo rozmawialiśmy o tej krótkiej książeczce, która ma kolosalny wręcz wydźwięk. I zadałam sobie pytanie: co ja właściwie mam napisać o książce, która rozsadza system? Przy której człowiek się śmieje, raduje, a jednocześnie ryczy ze wzruszenia. Co napisać o książce, która w tak prosty, jasny sposób przekazuje tyle ważnych rzeczy? A nawet, jeśli już ma się coś do opowiedzenia o tej książce, to jak ja mam to zrobić dobrze? Chodzi o książkę "Oskar i pani Róża" Erica-Emmanuela Schmitta.

"Dziewczyna z północy" - dawne i obecne zbrodnie

Nie wiem, co napisać o tej książce i wcale nie dlatego, że nie ma o czym.

Czasami sięgam po jakąś książkę, z przekonaniem, że będzie taka czy inna i jest zonk. Nie zawsze chodzi o to, że zawiodła, ale zdarza się, że przerosła moja oczekiwania. Po książce Katarzyny Bondy "Pochłaniacz" spodziewałam się zwykłego, przyjemnie napisanego kryminału. Uczucie to utrzymywało się podczas czytania pierwszych kilkudziesięciu stron. Oszukałam się nieco, bo ta książka nie jest dla mnie tylko kryminałem.

Powieść zaczyna się krótkim prologiem, którego wydarzenia mają miejsce w 2013 roku i jest to pierwsze spotkanie z panią psycholog Saszą Załuską. Niegdyś była policjantką, ale odeszła po nieudanej akcji, która wycięła w Niej ogromne piętno. Całkowicie odmieniła swoje życie, ale potwory przeszłości wciąż Ją straszą. Obecnie jest profilerką.

Mamy do czynienia z dwiema historiami, jedną z przeszłości, oraz świeżym napadem rabunkowym w klubie Igła. Pozornie te dwie sprawy nie są połączone ze sobą, a jednocześnie w obu słychać echa tej drugiej. Powiązania wydają się nie kończyć. Przy śledztwie do aktualnej sprawy, powoli zaznajamiamy się z mroczną przeszłością, która splata ze sobą wiele wątków i postaci.

"Wraz z rykiem lwa do lotu budzi się orzeł...", czyli Korona śniegu i krwi - Elżbiety Cherezińskiej

Cherezińska napisała o niej "Ta książka z początku miała być sensacyjną opowieścią, która rozgrywa się na niezbyt uczęszczanym zakręcie historii." Faktycznie "Korona śniegu i krwi" opowiada o czasach historycznych, które z niewiadomych dla mnie przyczyn są raczej mało znane. Na lekcjach historii okres rozbicia dzielnicowego również traktowany jest jakby po macoszemu, bowiem w żadnym moim starym podręczniku, ani zeszycie nie widzę zbyt wielu informacji. A szkoda, bo był to okres dość szalony i bardzo ciekawy. Dlatego niezmiernie się cieszę, że Elżbieta Cherezińska podjęła się napisania cyklu "Odrodzone królestwo". Źródła wycisnęła jak soczyste cytryny, nie bojąc się różnorodnych hipotez i przekuła te nasze burzliwe czasy w piękną powieść, zrekonstruowaną, ożywioną historię. Dorzuciła trochę elementów fantasy i tak mamy dzieło, dla mnie istny majstersztyk.

Kolekcja "Śladami zbrodni" - Remigiusz Mróz

Wielu z Was poleca mi różne książki Remigiusz Mroza. A wiecie, że możecie kupić ładną kolekcję?

Ja uwielbiam takie zestawy, chociaż szkoda mi trochę dotychczasowych okładek, bo są i ładne i bardzo pasujące do tematyki :)

No to kto będzie zbierał? Szkoda tylko, że niektóre książki podzielili na dwie części, według mnie kompletnie niepotrzebnie.

Recenzja Trylogii z komisarzem Forstem tutaj.

Wpis nie do końca o książkach.

Czytam obecnie "Pochłaniacza" Katarzyny Bondy (niebawem ukaże się moja opinia) i jestem zdruzgotana. Wcześniej przeczytałam "Polskie morderczynie" tej Autorki, książkę, która nie do końca pokazuje Jej umiejętności pisarskie, a bardziej chyba dziennikarskie zacięcie i rzetelność. Bardzo chciałam odkryć samodzielnie, jak to jest z Jej powieściami kryminalnymi.

Dość długo zaniedbywałam rynek polskich pisarzy. Na szczęście zmieniam to, z niemałą radością zresztą. Jednak poszukując nowych autorów wciąż trafiałam na opinie z jadem i żółcią. Nie zniechęcałam się, tylko postanowiłam sprawdzić sama jak to właściwie z tymi polskimi pisarzami jest.

Olga Rudnicka - Były sobie świnki trzy

Olga Rudnicka po raz pierwszy pojawia się na moim blogu, oraz pośród moich lektur. Znalazłam opinie, że jest następczynią Chmielewskiej. W ostrzejszych słowach niektórzy napisali, że nieudolnie kopiuje styl Chmielewskiej. Przeczytałam dotychczas tylko jedną książkę tej Autorki i na tej podstawie nie mogę się do końca zgodzić z tymi opiniami. Owszem Rudnicka może stylem kryminału przypominać nieocenioną polską Pisarkę lekkich, babskich kryminałów. Jednak tak naprawdę to jest dla mnie Jej własny styl, który po prostu wpisuje się w konwencję humorystycznych "wypadków przy pracy". Olga Rudnicka również nie kryje, że sama bardzo lubi i ceni twórczość Chmielewskiej, wobec tego wpływ i podobieństwo są naturalne.

Książka to właśnie chyba jest historia "wypadków przy pracy". Bohaterkami są przede wszystkim 3 przyjaciółki, które mają bogatych, ale marnych mężów. W ich związkach od dawna nie ma "tego czegoś", nie ma uniesień, wspólnych radości, ani z pewnością jakiejkolwiek namiętności. Poznajemy też Sandrę, młodą prawniczkę, która w trakcie studiów dorabiała sobie jako droga prostytutka. Niestety, kiedy zaczyna praktykę zawodową w odległej Warszawie, okazuje się, że Jej szef to były klient. Szantażem zmusza Ją do "dalszych usług" dla niego, oraz jego dwóch kolegów. Trzej mężczyźni to nie kto inny, a mężowie wspomnianych wcześniej przyjaciółek.

Płynąc Północną Drogą

O „Północnej drodze” chciałoby się pisać jednocześnie razem i osobno. Cykl jest całością, ale stanowi także w pewien sposób zupełnie oddzielne historie. I postaram się też w taki sposób o niej Wam napisać, czyli o całości sagi, jak o poszczególnych jej częściach.

Przede wszystkim trzeba jasno powiedzieć, że jest to powieść obyczajowa, której tłem są wydarzenia z wczesnej historii Norwegii (X wiek). Koniec pierwszego tysiąclecia to dla całego świata okres wielkich zmian. Dla Wikingów to moment burzliwy ze względu na niestabilną władzę, twarde sojusze, zdrady i nadchodzące chrześcijaństwo, które próbuje siłą się wedrzeć w ich świat, wypędzając dawnych bogów.

Ogłaszam pierwszy konkurs na moim blogu! Do wygrania książki Elżbiety Cherezińskiej.



Biorę udział w wyzwaniu czytelniczym, które uważam, za bardzo ważne. Chodzi o "Czytam, bo polskie", zorganizowane na blogu "Poligon domowy". Dlaczego jest ważne? Dlatego, że warto wspierać to, co rodzime, a szczególnie naszych autorów. Nie wiem czy sobie zdajecie sprawę z tego, że autorzy piszący w naszym języku nie mają lekkiego startu, bo język polski nie jest językiem powszechnie używanym na świecie, jak na przykład angielski. W świecie mogą zaistnieć dopiero, jeśli odniosą sukces. No chyba, że zainwestują w przekłady swoich książek z własnej kieszeni. Jednak nie o tym chciałam.
Mamy luty, w wyzwaniu, o którym wspomniałam na początku w tym miesiącu przypada Bonus za czytanie książek autorów o nazwiskach na C lub Ć. Niektórzy z Was wiedzą, że pałam miłością do książek Elżbiety Cherezińskiej i w związku z tym platonicznym uczuciem postanowiłam zrobić dla Was konkurs. Do wygrania będą dla Was 3 książki właśnie tej Autorki, co więcej będziecie mogli wybrać sobie konkretną pozycję z Jej dorobku. Poniżej zasady konkursu.

Regulamin konkursu:
  1. Konkurs zorganizowany jest przez Rosa Czyta i właścicielka bloga jest fundatorem nagród.
  2. Do wygrania są 3 (słownie: trzy) książki z dorobku Elżbiety Cherezińskiej. Każdy uczestnik może wygrać tylko jedną książkę.
  3. Konkurs trwa od 2.02.2017 do 17.02.2017.
  4. Aby wziąć udział w konkursie należy udostępnić poniższy banner na swoim blogu z linkiem do strony z konkursem. Jeżeli nie prowadzisz bloga to możesz po prostu udostępnić ten post na swoim Facebooku. (W przypadku innych mediów społecznościowych proszę o kontakt na e-mail: rosaczyta@gmail.com)


  5. Zadanie konkursowe brzmi:
    Zachęć mnie do przeczytania wartościowej, według Ciebie, książki polskiego autora. Możesz napisać maksymalnie 5 zdań na temat tej książki. Nie ma znaczenia mój gust czytelniczy, znaczenie ma wyłącznie Twoja subiektywna ocena, z której wynika, że właśnie tą, a nie inną książkę powinnam obowiązkowo przeczytać.
  6. Zgłoszenia należy dokonać w komentarzu do tego posta.
  7. Spośród nadesłanych zgłoszeń wybiorę 3, które przekonają mnie do konkretnych pozycji, będą to zgłoszenia zwycięskie.
  8. W ciągu 2 dni od zakończenia konkursu (czyli 18-19.02.2017) zostaną ogłoszone wyniki w oddzielnej notce na blogu: https://rosaczyta.blogspot.com .
  9. Osoby, które zwyciężą powinny w ciągu 3 dni, od ogłoszenia wyników, przesłać mi na e-mail: rosaczyta@gmail.com, informację o wybranej książce z dorobku Elżbiety Cherezińskiej, oraz adres, pod który ma zostać wysłana.
  10. Zastrzegam, że jeżeli wybrana pozycja z dorobku Elżbiety Cherezińskiej będzie niedostępna w księgarniach, wówczas skontaktuję się z daną osobą w celu ustalenia innej publikacji tej Autorki, jako nagrody.
  11. Jeżeli nie otrzymam w wyznaczonym terminie maila od zwycięzcy, wówczas nagroda przejdzie na inną osobę, którą wybiorę spośród pozostałych (niezwycięskich) zgłoszeń w taki sam sposób, jak pierwszych zwycięzców.
  12. Zastrzegam również prawo do wydłużenia czasu konkursu, jeżeli będzie taka konieczność z przyczyn niezależnych ode mnie.

Dodatkowo bardzo proszę, aby każde zgłoszenie w komentarzach do poniższego posta miało strukturę:
ZGŁOSZENIE
Odpowiedź
Autor
Tytuł
Link do bloga, lub profilu fb, gdzie został zamieszczony link.

Przykładowe zgłoszenie:

ZGŁOSZENIE

Książka opowiada o zmaganiach kakadu żółtoczubych z lokalną społecznością kangurów w Australii. Niezwykły obraz ...

Genowefa Rombke
"Kakadu kontra kangury"

https://rosaczyta.blogspot.com


W zasadach konkursu nie ma konieczności zostania obserwatorem mojego bloga, lub fanpage Rosa Czyta, jednak będzie mi bardzo miło, jeżeli zostaniecie ze mną na dłużej i będę mogła z Wami dzielić się ulubionymi książkami, mniej lubianymi również, rozmawiając na ich temat.
Oczywiście książki, do których mnie zachęcicie zostaną przeze mnie przeczytane i zrecenzowane na tym blogu, chociaż nie mogę obiecać, jak szybko to się stanie. 

W razie pytań kontaktujcie się ze mną przez e-mail. Pozdrawiam Was serdecznie i zapraszam do wspólnej zabawy!
Bardzo mnie cieszy, że zaglądasz na mojego bloga.
Będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad, to mnie motywuje i nadaje większy sens temu, co piszę. Chętnie zajrzę też na Twojego bloga, jeśli jakiegoś prowadzisz.